Łatwiej pójść do lekarza, gdy się złamie rękę, niż zdecydować się na wizytę u psychologa. Skąd wiadomo, czy kłopot, który widzimy nadaje się na konsultację. Może lepiej zaczekać? Może minie z czasem, z wiekiem, ze zmianą pogody? Im mniejsze dziecko, tym trudniej uchwycić moment, w którym warto skorzystać z pomocy, poprosić o spojrzenie kogoś obcego, z innej perspektywy.